A wszystko przez jedną żarówkę...
Ktoś, kiedyś chciał rozweselić żonę
przeżywającą właśnie "TE DNI", zadając
jej pytanie:
"Ile kobiet, ze stresem przedmiesiączkowym,
jest potrzebnych by wymienić przepaloną żarówkę?"
Odpowiedź żony brzmiała:
- Jedna! Tylko jedna! A wiesz DLACZEGO? Ponieważ jest jeszcze ktoś w
tym domu, kto wie JAK wymienić przepaloną żarówkę! Wy,
mężczyźni byście się nawet nie zorientowali, że
jest PRZEPALONA! Siedzielibyście w ciemnościach TRZY DNI, zanim
byście zrozumieli co KURWA jest nie tak! A jeśli to już
zrozumiecie, to nie jesteście w stanie znaleźć w domu zapasowej
żarówki, pomimo tego, że od 17 lat są ZAWSZE w tej samej szafce!
A jeżeli już stałby się CUD i w jakiś
niewytłumaczalny sposób znajdziecie w końcu te pierdolone
żarówki, to przez dwa jebane dni problemem nie do pokonania będzie
POSTAWIENIE KRZESŁA pod żyrandolem i WYMIENIENIE tej PIERDOLONEJ
ŻARÓWKI. Kolejne DWA kurewskie dni zajmie wam ODSTAWIENIE tego jebanego
KRZESŁA z powrotem na miejsce! A w miejscu gdzie stało, i tak na
podłodze zostanie pierdolony, PUSTY, ZGNIECIONY KARTONIK po
wkręconej, nowej żarówce! Bo wy nigdy kurwa NIE POTRAFICIE po sobie posprząteć! Gdyby nie my, to byście do usranej śmierci brnęli po pachy w śmnieciach, i dopiero gdyby zginął wam
PIERDOLONY PILOT OD TELEWIZORA, zatrudnilibyście pod hasłem:
"AKCJA RATUNKOWA" całą pierdoloną armię do tego
jebanego sprzątania!
I TAK KURWA DO ZAJEBANIA! CAŁE ŻYCIE Z KRETYNAMI!
I tu nastąpiła chwila ciszy po której mąż
usłyszał:
- Przepraszam kochanie, o co pytałeś?
|