Pisałem o tym w swoich książkach Speed (and Range) Reading i Master your Memory: słownik, zasób słów, któ 13213y241n re znamy warunkuje nie tylko sprawne i szybkie czytanie, ale decyduje również o sukcesach w nauce i interesach. Nie ma w tym nic dziwnego - zakres naszej wiedzy ludzie oceniają podług ilości i rodzaju słów, jakich używamy. Słowa to podstawowy budulec języka, materia, która go ćwiczy, rozwija i poszerza, warto więc i trzeba znać metody, jak szybko je zapamiętywać i przyswajać.
Jedna z lepszych to znajomość prefiksów (cząstek słownych, które stawiamy przed rdzeniem), sufiksów (cząstek słownych "dolepianych" do rdzenia) i samych rdzeni (cząstek, od których pochodzi większość słów w języku, którego się uczysz). Wyczerpującą listę tych elementów językowych znajdziesz w słowniku pomieszczonym we wspomnianej już książce Speed (and Range) Reading.
Oto jak jeszcze możesz poprawić swoją pamięć językową:
często przeglądaj dla zabawy dobry słownik i sprawdzaj w jaki sposób funkcjonuje system prefiksów, sufiksów i rdzeni w danym języku. Gdzie tylko to możliwe buduj "żywe" skojarzenia, ułatwiające zapamiętanie
załóż sobie, że codziennie poznasz kilka nowych słów. Jak wyjaśniałem już wcześniej, wymaga to powtórzeń, a więc używaj tych nowych słów w różnych kontekstach tak często, jak tylko możliwe
konsekwentnie szukaj nowych słów w danym języku. Takie ukierunkowanie uwagi, zwane po prostu nastawieniem umysłu, to więcej haków pamięciowych, na które łatwiej złapiesz kolejną językową zdobycz.
Tak, ujmując w skrócie, wyglądają ogólne zasady uczenia się języka, co odnosi się zarówno do języka polskiego, którego uczymy się przecież przez całe życie, nieustannie wzbogacając słownictwo, jak i do każdego innego języka obcego. Poznałeś więc pewną bazę, fundament poszerzania zasobu słów, co oczywiście obejmuje niezliczoną ilość przypadków szczególnych. Pora więc na przykłady. Podobnie jak w innych technikach pamięciowych najważniejsze będą "żywe" obrazy, a zwłaszcza podobieństwa, ponieważ niektóre języki można pogrupować w "rodziny", w których wiele słów wykazuje wyraźne pokrewieństwo.
Aby zilustrować te związki rozważmy kilka słów angielskich, francuskich, łacińskich i niemieckich. Powiedzmy, że chcesz zapamiętać angielskie słowo vertigo, co znaczy zawrót głowy, a więc stan, w którym człowiekowi wydaje się, że wszystko wokół niego wiruje. Aby zapamiętać to słowo i jego znaczenie, zamień je na bliskobrzmiącą, ale łatwą do zobaczenia na ekranie wyobraźni kombinację: Verdi (kompozytor) i go (japońska gra przypominająca warcaby); vertigo = Verdi-go. Verdi gra w "go", ale wszystkie pionki wirują mu wokoło głowy. (Anglicy słysząc oryginał zamieniają go na pytanie where to go? całkiem zasadne, kiedy czujesz, że wszystko koło ciebie się kręci.).
Języki obce łatwiej wchodzą do głowy, jeśli zdamy sobie sprawę, że można je pogrupować, połączyć w rodziny. W zasadzie wszystkie języki europejskie (z wyjątkiem fińskiego, węgierskiego i baskijskiego) wywodzą się z pnia indoeuropejskiego, a to znaczy, że występuje w nich wiele podobnych słów, i co do wymowy i znaczenia. Na przykład słowo ojciec, to po angielsku father, po niemiecku Vater, po łacinie pater, po francusku pere, po włosku i hiszpańsku padre. Znajomość łaciny ogromnie pomaga w uczeniu się pokrewnych sobie słów. Łacińskie amor znaczy kochać. Spokrewnione z nim angielskie słowo amorons brzmi podobnie i znaczy kochliwy. Związek jest oczywisty. Podobnie łacińskie słowo bóg, czyli Dzeus, znajduje się w angielskim swoje odpowiedniki w postaci deity i deify, co znaczy odpowiednio boskość i ubóstwiać.
Francuski zrodził się z języka, którym mówili rzymscy legioniści. Rzymianie głowę nazywali testa, dzisiaj po francusku to tete. Podobnie ramię to brachium po łacinie, a po francusku bras, itd. Blisko 50% słów w języku angielskim przeszło (pośrednio lub bezpośrednio)z łaciny (i greki) przez język francuskich Normanów, czego konsekwencją jest dzisiaj wiele uderzających podobieństw między francuskim i angielskim.
Oprócz podobieństw "rodzinnych" między różnymi językami zapamiętywanie słówek ułatwia jeszcze jedna metoda, całkiem inna niż w przypadku uczenia się słów obcego pochodzenia w języku rodzimym. Trzymajmy się jeszcze języka francuskiego i zilustrujmy tę metodę dwoma przykładami. Po francusku książka to livre. Skojarz brzmienie tego słowa z Luwrem, gdzie też jest dużo książek (Anglicy wykorzystują tu podobieństwo do library - biblioteka, co brzmi jeszcze bardziej przekonująco). Pióro po francusku to plum. Anglik skojarzy to ze swoim plume, co znaczy pióro ptasie; zwłaszcza duże, ozdobne, a to natychmiast prowadzi do pióra gęsiego.
My możemy sobie poradzić innym bliskobrzmiącym słowem - plum. Plume - plum. Wystarczy wyobrazić sobie, że wrzucasz do wody pióro: plum!
Oprócz łaciny, greki i języka francuskiego pozostałe słowa angielskie wykazują podobieństwo przede wszystkim do języków anglo-saksońskich, głównie do niemieckiego. Podobieństwo bywa niekiedy dosłowne, np. will, hand, arm, bank, halt, wolf itd., lub co najmniej uderzające: light (Licht), night (Nacht), book (Buch), stick (Stock), ship (Schiff) house (Haus) itp.
A jak wykorzystywać metody pamięciowe w nauce słów obcego pochodzenia zilustrują dwa poniższe przykłady.
Akrofobia to chorobliwy lęk wysokości, natomiast agorafobia to również chorobliwy lęk otwartej przestrzeni. jak zapamiętać różnice znaczeniowe obu tych słów mimo podobieństw brzmieniowych?
Przedrostek akro- wakrofobii skojarz sobie z akrobatą, cyrkowcem ćwiczącym na dużych wysokościach, natomiast agora- w agorafobii może przypomnieć ci agrotechnikę, politykę agrarną, agronoma itp. i przywołać obrazy szerokich, otwartych pól - rozległej, pustej przestrzeni (chociaż greckie słowo agora znaczy rynek, plac zebrań).
Jak widzisz uczenie się języków - własnego lub obcych - naprawdę nie musi być zajęciem tak frustrującym i beznadziejnie trudnym, za jakie często uchodzi. Wystarczy tylko inaczej organizować, przetwarzać informacje językowe, tak aby pamięć miała możliwie najwięcej "zaczepów", "haków", abyś wykorzystywał wszystkie jej możliwości.
Początek nauki ułatwi ci zapewne świadomość, że aż 50% rozmów w większości języków obcych to zaledwie 100 słów. Inaczej mówiąc, jeśli je opanujesz, będziesz w stanie rozumieć połowę prostych dialogów.
Aby ci to ułatwić, poniżej znajdziesz owych 100 podstawowych słów angielskich (a dalej ich odpowiedniki polskie). Jeśli porównasz je z tymi samymi słowami - powiedzmy z francuskiego, niemieckiego, szwedzkiego, włoskiego, hiszpańskiego, portugalskiego, rosyjskiego, chińskiego, japońskiego i esperanto, stwierdzisz, że prawie 50% z nich brzmi niemal tak samo jak po angielsku, wykazując tylko pewne różnice w budowie i akcencie (?). Takie pełne porównanie znajdziesz we wspomnianej już książce Master your Memory.
|