TO ON - ZNOWU NASTĘPNY
Nagle i bardzo mocno uderza samotność
Mój ty piękny
Czy znasz słony smak w ustach
Czerwony ślad na wierzchu ręki?
Śpiesz się graj, śpiesz się graj
Dopóki nie zmyłam z siebie nocy
Łuna tam za wzgórzem, widzisz piękny
Nadchodzi On - znowu następny
Dając zbyt wiele, za daleko sięgam
Prawda piękny?
Lecz coś każe mi podjąć rękawicę
Wiedząc, że znów przegram
Śpiesz się graj......
To On - znowu następny
W MOIM KRAJU
W moim kraju
W moim kraju
Wieje czarny wiatr
Znów nie mogę spać
W moim kraju
W moim kraju
Czasem boję się żyć
Coraz zimniej mi
To tu polityka wysysa mózg
To tutaj asa zabija król
Gdy trwa zimna wojna serca i słowa
Coraz mniej miejsca żeby się schować
Gdy myślą chcesz zwyciężyć świat
A sercem wygrać bój z kamieniem
Wołasz do ludzi
A kiedy nikt nie słyszy
Codzień wstajesz bledszy
I bardziej jesteś niczym
Bo tu polityka wysysa mózg
Bo tutaj asa zabija król
To tu polityka wysysa mózg
To tutaj asa zabija król
Gdy trwa zimna wojna serca i słowa
Coraz mniej miejsca żeby się schować
W moim kraju
TO MUZYKA
Znów słyszę to
I wszystko wymyka mi się z rąk
Coś powiedzieć chcę
A myśli ulatują gdzieś
I szukam tych słów
Uciekło wszystko, za późno już
Puste jest moje serce
Gdzieś uciekł śmiech
Puste są moje oczy, zgubiłam się
I widzę tak
Jakbym stała obok gdzieś
Pytam czy jeszcze istnieje coś
Co pobudzi mnie
Dłużej niż na kilka chwil
Co da mi ten ciąg
Sprawi, że szybciej
W żyłach popłynie krew, obudzę się
Kolejny dotyk odbieram coraz słabiej
I znowu zanurzam się w morzu dźwięków
One tańczą wkrąg w mojej głowie wciąż
Ja też jestem jednym z nich
Jestem też jednym z nich
Wtedy muszę znów uciekać
Płakać, śpiewać bez słów
To tak boli
Kiedy pytają mnie jak długo będę grać
Dlaczego ciągle tak
Nie, nie mówię nic
Nie zrozumieją i tak, bo to mój świat
Zacieśnia krąg, ten wir co mnie otacza
I znowu jak, gdy jestem tutaj
Kolejny normalny dzień omija znowu mnie
I chociaż ze mnie drwią
Ja kocham tylko to
Muzyka... Słyszę ją, słyszę ją
Ona gra, ona gra we mnie tu
BABELUU
Gdy budzę się
Słysząc ten cichutki płacz
Blisko przy Tobie
Gdy tylko zechcesz
Pocałunkami cię uśpię
I cichym szeptem
Gdy szarym świtem
Twoich słucham opowieści
Wszystko rozumiem moje kochanie
W tych paru dźwiękach
Tak wiele treści
Babeluu
Synku mój, mów do mnie, mów
Babeluu
Synku mój, nadchodzi dzień
Więc do mnie mów : babeluu..., babeluu...
Nocą cichutko śpisz
Aż sprawdzam czy oddychasz
Tak śliczny
że się boję Cię dotknąć
Jeszcze nikt nigdy
Tak przy mnie nie zasypiał
Gasnące echa
Pierwszych snów, radość i ból
Choć nikt tak
Nigdy do mnie nie mówił
Wszystko rozumiem
Więc mów do mnie, mów :
Babeluu
Synku mój, w jednym tyle słów
Babeluu
Synku mój, nadchodzi dzień
Więc do mnie mów : babeluu..., babeluu...
Nadzieja i strach
Wirują w duszy nieustannie
Istniejąc tyle robisz dla mnie
Proszę mów do mnie
Mów : babeluu..., babeluu...
WALET PIK
Myślisz, że mam
Tak bardzo zimne ręce
Że dotyk ich mógłby
Tylko w lód zamieniać
Gdy śpiewam tak
Patrząc na to Twoje zdjęcie
Laleczka z wosku
W moich dłoniach topi się
Znów układ kart zmieniam
Rozmawiając z cieniem
Ich twarzom życie daje
Słabe światło świec
Zimno jak Ty
Walet Pik do mnie się śmieje
Ustami swymi próbuję
Ten śnieg roztopić
Mam taniec swój
Zaklęty czarów krąg
W kuli krysztale obraz Twój
Podam Ci rękę i pójdziesz za mną
Na chwilę poza światem - i tylko mój
Mam oczy jasne
Gdy na Ciebie patrzę
Mam oczy czarne
Gdy przez Ciebie płaczę
By nie oszaleć
Piję napój ten co zawsze
I z oczu śpiącej duszy
Gubię portret Twój
I tańczy znów
Zaklęty czarów krąg
W kuli krysztale obraz Twój
Podam Ci rękę i pójdziesz za mną
Na chwilę poza światem - i tylko mój
Będziesz mój i tylko mój
W zaklęty wejdziesz krąg
W kuli krysztale obraz Twój
A nad nią siedem nakreślę znaków
I zatańczy znów
Zaklęty czarów krąg...
SALOME
Tańcz dalej i nie patrz się tak
Ty górą wtedy, teraz - ja
Tak, dobrze myślisz, pamiętasz mnie
Byłaś blisko, było żle
Tak piękna na środku wielkiej sali
Tańczyłaś, z ust moich pijąc śmierć
Tak łatwo zabić, tak sie wydaje
Tak łatwo... A zresztą sama wiesz
Tańcz dalej....
Przez czas i światło, ognista strzała
Za Tobą - Księżniczko Zimnych Serc
Poprzez sześć wcieleń
Ma dusza pognała
Labirynt skończył się
Tańcz dalej....
Tańcząc przez wcieleń sześć, nie pomyślałaś
Że znowu popatrzysz w oczy me
Nie jestem mściwa lecz nie zapomniałam
I Tobie nie dam zapomnieć też
Tańcz dalej....
KOLANA I JUŻ
Gdy biedronka - mówisz mi
To siedem kropek musi być
I będzie, kiedy powiesz tak
Tak dobrze się na wszystkim znasz
Przecież takie proste jest
Wziąć pióro i napisać wiersz
Napisać i już !
Przecież takie proste jest
Kolana wziąć, rozsunąć je
Rozsunąć i już !
Kolana i już !
Rozsunąć i już !
Powiedzieć przedtem zdania dwa
I wszystko czego pragniesz, masz
Kolana i już !
Dwa zdania potem rzucić też
I można pisać nowy wiersz
Napisać i już !
Kolana i już !
Rozsunąć i już !
Odchodzisz śmiejąc się do krwi
że nie wiem jak inaczej żyć
Usypiam burzę w duszy mej
W innych ramionach topiąc się
Kolana i już !
Kolana i już !
Rozsunąć i już
Ty masz swoją biedronkę
Kolana i już !
Kolana i już !
AGNIESZKA
Pobiegłam przez zamglony mrok
Gdzie stoi Twój dom
Teraz w nim tylko cisza mieszka
Na imię miałaś Agnieszka
I taki dziwny wzrok
Ty zawsze byłaś inna
Przewrotna i niewinna
I zimna tak jak skała
Wtedy ostatni raz Cię żegnałam...
W starym lustrze
Uwięzione z drugiej strony ram
Widziałam - umierało moje drugie Ja
Chciało krzyczeć
Gdy powstałaś taka biała
Chciało uciec
Gdy śmiertelnie całowałaś.
A ja tu stałam !
Ty zawsze byłaś inna
Przewrotna i niewinna
I zimna tak jak skała
Nie wierzyłam, gdy to powiedziałaś :
Gdy nadejdzie czas
Biały ogień w nas
Smak gorącej krwi
Spojrzyj prosto i
W lustrze tam już nie będziesz Ty !
Rozbijając szkło
Nie słyszałam nawet śpiewu krwi
Ogarnęło mnie takie wielkie Nic
Dziś rozumiem już -
Teraz we mnie mieszkasz
Odtąd idę drogą twojej misji
Agnieszko !
I to ja teraz jestem inna !
Jak Ty przewrotna i niewinna !
I tylko dziwnie zimna gdy
Zamiast mnie w lustrze jesteś Ty !
I gdy nadchodzi czas
Biały ogień w nas
Smak gorącej krwi
Zamiast mnie w lustrze jesteś Ty !
A NADZIEJA
Tutaj miejsce gdzie jest dobrze
Tutaj aksamitny spokój
I to jest jak słodka choroba
I już stąd nie mogę odejść
W świecie tym znalazłam miejsce swoje
Dookoła wszyscy są jak ja
Możesz mówić, że chyba jestem chora
Ale już stąd nie mogę odejść, tak
A nadzieja budzi się
Budzi i zasypia
Tutaj nie ma serc jak kamień
Tutaj nie słychać słów co ranią
I dlatego siedzę tak i czekam
I dlatego już chyba tu zostanę
A nadzieja budzi się
Budzi i zasypia
Jestem chora, wiem, i studnią dźwięków
Coraz głębiej, dalej i dalej
Tak dobrze jest gdy Ciebie tutaj nie ma
I dlatego tutaj pozostanę
SUPERNOVA
Zaśnij, bo to nie jest
Czas na kochanie
Gdy patrzymy na siebie tak
Z dwu różnych planet
Mojej - wolności
A Twojej - Boga
Gasną jak stare gwiazdy
Zapomniane słowa
Pierwsza kopułę podnoszę
Miliony ludzi pod kloszem
Którzy pełzając pomału
Dosięgnąć chcą Ideału
W mieście tym tłok, szarość
Kurz, nie ma miejsca
Dla tych, którzy pragną
Gwiazd i zwycięstwa
Walcz do końca,
Eksploduj jak Supernova
Ja zostanę
Ja - Galaktyka Środkowa
Drugą kopułę podnoszę...
Trzecią kopułę podnoszę...
Jak łatwo zabija słowo
Wypowiedziane przez kogoś
Gwiazdy ostatnia muzyka
Końca wybuchu nie widać
Ty jesteś tu Supernovą
Ja - Galaktyką Środkową
JIHAD
I felt a kiss of my God and now I know
Kisses like that turns me to stone
I felt a kiss on my forehad, now I know
Kisses like that freeze me to death
Holy war, holy war pushing hell away
It makes me quiet, lets me lay down
They fight a war for me and every man
Brings me closer to heaven by his death
Hey Allah...
They felt a kiss of their God
And now they know
Kisses like that turn them to stone
They felt a kiss on their forehad
Now they know
Kisses like that freeze to death
And paradise is the only reward
I wait there....
HASSAN I SABBAH
High in the mountains
Beyond the skies
There's a garden of delights
Angels all around
And wonders unseen
Lovely nymphets dance and sing
High in the mountains
Beyond the skies
There's a garden of delights
One sip of this potion
Impossible dreams
You'll become a hashishin
Hassan I Sabbah
Hassan I Sabbah
He said : "This is paradise
Everything is permitted in here
Nothing is true
Even when you die"
If Hassan I Sabbah orders you to kill
Take his magic potion
Give in to his will
Thou you read in the books
He's long since dead
Still you hear him whisper
Inside your head
Angels all around
Impossible dreams
Now you are a hashishin
High in the mountains
Beyond the skies
In your garden of delights
VIDEO - FILM
Tak długo już byłam sama
Nie mów mi, że to jest tylko video - film
Gdy teraz mam Jego, proszę
Nie mów mi, że to jest tylko video film
W pokoju mym pośród Jego zdjęć
Czekam, aż się spełni przeznaczenie
Wiara w cud zwycięży
On przyjdzie tu
Milczenie ścian, szkło i biel, kolejne dni
Nie mów, że to tylko video - film
Tylko mój, mogę mieć go
W każdej chwili kiedy chcę
Patrzeć z bliska w jego oczy
I dotykać ust
Siadam tu, wzywam go
Ekran świeci jasno, jasno
Widzę go tak jak Ciebie teraz
Potem znów i znów
Kiedyś wyjdzie i zapyta
Ja odpowiem : tak, tak, tak, tak !
Tylko mój....
Gdy pierwszy raz w życiu
Wreszcie dobrze mi
Nie wierzę, że to tylko video - film
Tak długo sama
Więc teraz nie mów mi
Że to jest tylko video - film
Tak długo sama
Więc teraz nie mów mi
Że to jest tylko video - film
DWA OBLICZA EWY
Tam byłeś Ty i na rękach mnie trzymałeś
Kwiaty, grób, w sukience czarnej ja
Nie rozumiałam nic, byłam taka mała
Mówiłeś mi co mam w sobie po rodzicach
Że mi nigdy nie pozwolisz tam za nimi iść
"Bo jedna chwila rozpala iskrę w płomień
Zmienia się świat, zasłania oczy ogień
Nie możesz poznać jak smakuje moment
Kiedy człowiek gra przeciwko sobie"
Mówiłeś mi, że jest dobrze tyle lat
Że już się nie ma chyba czego bać
Na lekcję ostatnią czas
Tak dobrze mi było
Gdy w ramionach mnie trzymałeś
Ręce, oczy, usta, ciało...
Już nie byłam taka mała
I jedna chwila rozpaliła iskrę w płomień
Zmienił się świat, zasłonił oczy ogień
Wtedy poznałam jak smakuje moment
Kiedy człowiek gra przeciwko sobie
Wszystko już wiem
A Ty już nic nie powiesz
Sprzed oczu wolno znika mi ten ogień
Twój krzyk już zamilkł
Stygnie krew na ścianach
Kocham Cię tak, jak nigdy nie kochałam
Kocham Cię tak
że bardziej już nie mogę
Ty całym światem moim byłeś moim Bogiem
Na koniec dałeś coś
Bez czego żyć nie mogę
Już pragnę znów rozpalać iskrę w płomień
Kocham Cię tak
że bardziej już nie mogę
Na Twoje ciało łzy kapią mi spod powiek
Przełykam słodycz dziką
Którą niesie moment
Kiedy człowiek gra przeciwko sobie
Kiedy człowiek gra przeciwko sobie
Kiedy człowiek gra przeciwko sobie
Kiedy człowiek gra przeciwko sobie...
VIOLETTE
Omywana zimną wodą jak szkło
Ja gładsza co dzień, czyściejsza co noc
Do połowy w kamień, zmieniona w kamień
Wśród strumienia klęczę całkiem sama
Płacz od ścian odbity w luster sali
Echem kryształowym wraca się
Gdy klęczę pośrodku strumienia
Tak blisko jest brzeg
Białe kwiaty w lustrach odbijają
Chcę być tam gdzie one, blisko i daleko tak
Tak wierne, tak czyste
Jak bardzo chciałabym być ja
Nocą cicho pada deszcz
Na każdym płatku jeden grzech
Czarnych kwiatów
Śpi woda, słychać szept
Zmieniona w kamień mylę sen
Z marzeniami
Więc oddaj mi kolory trzy
Czerń, biel, fiolet - zimny kolor mojej krwi
Potrzebny mi, bo ani żyć
Modlić nie, nie, nie chcę i nie umiem się
Gdy pośrodku strumienia
Tak długo już klęczę
I patrzę na drzewa, biel kwiatów, ptaki, las
Więc dodaj mi jeden kolor więcej do krwi
Nocą cicho pada deszcz
Na każdym płatku jeden grzech
Czarnych kwiatów
Śpi woda, słychać szept
Zmieniona w kamień piję ten
Słodki koktajl snu z marzeniami
Proszę oddaj mi moje kolory krwi
Czerń i biel da ostrość sądu
Fiolet życie wróci mi
Ja w kobietę
A kamień zmieni się w chleb
W gęstą trawę dam krok
Wyjdę na suchy brzeg
Kiedy powróci do mnie mój fiolet
Mój fiolet, mój fiolet, mój kolor
Patrzę na czarne drzewa
Kwiatów biel, luster blask
Niezmieniona pośrodku strumienia ciągle trwam
Kryształowa jak On
Uwięziona jak On - mój fiolet
Mój fiolet, mój kolor
Nocą cicho pada deszcz
Na każdym płatku jeden grzech
Czarnych kwiatów
Śpi woda, słychać szept
Zmieniona w kamień mylę sen
Z marzeniami
Śpi woda, słychać szept
Zmieniona w kamień mylę sen
Z marzeniami
Nocą cicho pada deszcz
Na każdym płatku jeden grzech
Czarnych kwiatów......
|